W trakcie trwającej obecnie światowej pandemii Koronawirusa właściwie wszędzie wygaszono parowozy - nie działają koleje muzealne, odwołano pociągi specjalne, większość kolejek wąskotorowych wstrzymała działalność. Parowozy pozostały w codziennym ruchu tam gdzie były używane do tej pory w przemyśle i... w Wolsztynie. Tutaj cały czas utrzymywany jest ruch planowy pod parą - aktualnie w dni robocze do Zbąszynka i w soboty do Poznania. Wpływ na to ma oczywiście fakt że pewne umowy i zobowiązania wypełniać trzeba a wyjazdy Wolsztyńskich parowozów na pociągi rozkładowe de facto są pracą przewozową dla Kolei Wielkopolskich. Na zdjęciu Ol49-59 opuszcza zamkniętą od połowy listopada ubiegłego roku stację w Tuchorzy z porannym pociągiem ze Zbąszynka do Wolsztyna. Od dnia dzisiejszego do odwołania ze względu na prawie zerową frekwencję pociągi skrócono z 2 do 1 wagonu. Widok takiego zestawienia w połączeniu z otoczeniem zamkniętej dla czynności technicznych stacji przywodzi na myśl przełom lat 80-tych i 90-tych i dogorywającą lokalkę gdzieś na końcu Polski...
Dodano: 21.04.2020 10:48
|