"Już dziś wyruszaj ze mną tam
Zobaczysz jak przywita pięknie nas
Warszawski dzień..."
Pomyślał spacerowicz. Pomimo znacznego oddalenia, łoskot setek ton stali skutecznie zagłusza odgłosy dziesiątek samochodów i tramwajów mknących niemal tuż nad nim. Na prawym brzegu Wisły obserwuje przetaczające się pociągi z plaży o wdzięcznej nazwie "Poniatówka", od przebiegającego nad nią mostu im. Księcia Józefa Poniatowskiego.
Jeśli nie warszawiak, to na pewno stojący kilkanaście metrów przyjezdny myślał wówczas o jednym z największych przebojów końca lat siedemdziesiątych. Trzynasty dzień lutego pięknie przywitał mnie w stolicy. Jak tysiące okołołódzkich "słoików", przybyłem do Warszawy za pracą. Wsiadając na dworcu Fabrycznym w Łodzi w poranne "Pobrzeże" do Kołobrzegu wysiadłem na warszawskim dworcu Centralnym. Z rozmyślań wyrywa mnie nagły dźwięk powiadomienia w telefonie. "Na 4124 jedzie EP09-046". Szybkie zapoznanie się z rozkładem jazdy. Do pociągu została godzina, zatem myślę, zrobię ujęcie jakie zawsze chciałem zrobić, lecz nigdy mi się nie udało podczas wcześniejszych odwiedzin stolicy. Dojazd tramwajową "dziewiątką", spacer, wybranie odpowiedniego kadru z Pałacem Kultury w tle. Pozostaje tylko czekać. Mijają minuty, infopasażer pokazuje że pociąg wyjechał z Warszawy Centralnej i nagle pojawia się on...duet EN57 Kolei Mazowieckich.
"Żeby tylko kible nie zasłoniły kuriera..." - pomyślałem. Cóż, trzeba zaryzykować, za późno na jakiekolwiek zmiany.
Ledwo zdążyły przetoczyć się kibelki, gdy pośród bloków Powiśla pojawiła się lokomotywa w barwach, które na zawsze będą mi się kojarzyć z dzieciństwem. Cykam kolejne klatki, gdy w połowie Mostu Średnicowego elektrowóz zrównuje się ze składem osobowym, aby po chwili schować się przed obiektywem za starszymi kolegami z Pafawagu. Powoli opuszczam Most Poniatowskiego i nucąc pod nosem piosenkę Czesława Niemena idę na praską stronę, aby udać się na dworzec Zachodni, gdzie ma mieć miejsce rozmowa kwalifikacyjna. Rozmowa o pracę u...właściciela pojazdu widocznego na powyższym obrazku.
Pięknie przywitał mnie wówczas tenże warszawski dzień...
EP09-046 z opóźnionym 10 minut składem IC 4125 "Pilecki" Racibórz - Warszawa Wschodnia. Tego dnia pociąg był obsługiwany zastępczym składem wagonowym w miejsce planowego ED161.
Rozmowa zakończona sukcesem, niestety z racji koronaszajsu rozpoczęcie pracy na kolei i tym samym początek realizacji jednego z najstarszych i największych marzeń zostało zawieszone. Jednak to minie. Czekałem na ponad dwadzieścia lat, więc przeczekam ten nie tak długi okres, życząc wam wszystkim w tym zwariowanym okresie zdrowia i wytrwałości...
Dodano: 28.03.2020 19:56
|